Przemysław Semczuk, "Tak będzie prościej",

Przemysław Semczuk, "Tak będzie prościej",

"Zadaniem autora jest odtworzyć świat powieściowy najlepiej jak się da" - rozmowa z Przemysławem Semczukiem, autorem powieści kryminalnej "Tak będzie prościej"

Udostępnij

Redakcja Portalu Księgarskiego www.ksiazka.net.pl oraz Fundacja Libroskop prezentuje rozmowę z Przemysławem Semczukiem, autorem powieści kryminalnej, a może jak pisze o niej Marcin Wroński powieści społecznej  pt." Tak będzie prościej". Autor pracuje już nad jej kontynuacją.

Gabriel Leonard Kamiński: Skąd wziął się pomysł na taką wielowątkową powieść kryminalną, która się swoją fabułą do czasów pookupcyjnych, tajnych archiwów, przewija s się tu także wątek przemytu złota, a na dodatek oparta jest na autentycznej zbrodni sudeckiego przewodnika Tadeusza Stecia?

Przemysław Semczuk: Kiedyś napisałem dla Newsweeka tekst o tym morderstwie. Wyjaśniłem w nim wszystkie zagadki związane z życiem Stecia. Starałem się obalić mity. To na nic, wciąż można spotkać mnóstwo osób, które są zwolennikami spiskowych teorii. Postanowiłem kontynuować ale w innej formie. Na książkę dokumentalna jest za mało materiału. Zresztą taka forma znowu przeszła by bez echa. Powieść to co innego. Dzięki niej udało się wywołać dyskusję.

GLK.: W swojej książce odtwarza Pan i wymienia niemieckie nazwy ulic i placów. Czy to wiąże się z Pana zainteresowaniami odnośnie historii Dolnego Śląska, czy po prostu jest to czysto literacki zabieg mający uwiarygodnić akcję powieści?

Przemysław Semczuk: Mamy teraz taki kierunek w powieści kryminalnej, kryminał miejski. Akcja toczy się w realnym świecie. Zadaniem autora jest odtworzyć ten świat powieściowy najlepiej jak się da. Ja dołożyłem do tego jeszcze tło historyczne. Moim zdaniem taki zabieg to jeszcze jeden sposób by zaciekawić czytelnika a przy okazji dać mu małą lekcję historii. Dochodzi zatem element dydaktyczny w wersji łatwej do przyswojenia. A prywatnie powiem, że sam interesuję się taką formą poznawania historii. Często gdy gdzieś jestem, staram się dowiedzieć co w danym miejscu kiedyś się działo. Nazywam to dotykaniem historii. W tej książce jest jeszcze jedno. Przenosimy się do początku lat 90., do świata, który zatarł się już w naszej pamięci. To podróż w czasie.

GLK.: Ile zajęło Panu napisanie "Tak będzie prościej" i czy miał Pan ten w zanadrzu inny tytuł. Pytam dlatego, iż moja teściowa wzięła go za tytuł powieści obyczajowej. Jak to ujęła - "jest mało sensacyjny?"

Przemysław Semczuk: Samo pisanie poszło szybko. To było kilka miesięcy z przerwami na promocję innych książek i inne działania pisarskie. Ale materiały zbierałem kilka lat. Teraz piszę drugą część powieści, też zawierającą w sobie kilka prawdziwych zdarzeń. Ale tym razem zmuszony jetem mocniej postawić na fikcję.


GLK.: Która za Pańskich postaci jest Panu najbliższa jeśli chodzi na przykład o charakter,  sposób zachowania,wypowiadania?


Przemysław Semczuk: W „tak będzie prościej” większość postaci to ludzie, którzy znam. Na nich się wzorowałem. Kilka osób już odeszło. Trudno mi powiedzieć która, ale chyba czytając można wyczuć, że z ogromną sympatią napisałem o Madejku, Pawłowskim, Ani i Henryku Czarskich. Jak się teraz zastanawiam to w tej książce jest niewiele postaci wymyślonych.

GLK.: Co było dla Pana najtrudniejszym zabiegiem w czasie pisania, konstruowanie poszczególnych postaci czy np. dialogi, dla mnie bardzo mocną stroną Pana powieści, jest oddanie atmosfery tamtych lat?

Przemysław Semczuk: Tworzenie postaci było proste. Ja ich opisywałem. Zrzynałem z rzeczywistości. Trudniejsze było stworzenie takiej intrygi związanej ze śmiercią Stecia, w którą da się uwierzyć. To musiała być prawdopodobna wersja wydarzeń. Coś co mogło, ale nie musiało się wydarzyć. I wszystkie wątki musiały do siebie pasować. Te prawdziwe do tych wymyślonych. 

GLK. Nie jest Pan debiutantem, lecz autorem sześciu książek. Którą z nich uważa Pan za swoją najlepszą, a która jest dla Pana ta najbardziej ulubioną?

Przemysław Semczuk: To jest tak, że zawsze się najbardziej lubi tę aktualna książkę, tę która akurat się ukazała. Tylko nie ma czasu się nią nacieszyć. Bo gdy książka trafia do Czytelników to ja jestem już w następnej historii, albo dalej. Teraz też tak jest. W lutym ukaże się „M jak morderca”, w kwietniu „Wybrałem Pol(s)kę”, a ja już piszę drugą część powieści i zbieram materiał do książki na rok 2020. Często dochodzi do takich zabawnych historii, że aby udzielić wywiadu w radiu, dzień przed muszę przeczytać z grubsza swoją książkę, bo nie pamiętam dokładnie co w niej było.    

GLK.: Jako pisarz zawodowiec, dziennikarz, co by Pan poradził literackim debiutantom? Od czego powinni zacząć swoje pisanie? Od konstruowania postaci, wymyślenia fabuły, a może tytułu ? Pytam ponieważ do naszej edakcji napływa bardzo wiele próbek literackich od początkujących autorów?

Przemysław Semczuk: To skomplikowane. Nie można zaczynać od razu od powieści. Najpierw krótsza forma, najlepiej napisać opowiadanie. Mnie było łatwiej, bo pisałem sporo tekstów prasowych. Miałem już wypracowany warsztat. Po prostu trzeba pisać. I znaleźć kogoś kto to krytycznie oceni. Od zawsze powtarzam, że: mama, tata, brat, koleżanka - to najgorsi recenzenci. Im się zawsze podoba. A lepsza jest jedna uwaga krytyczna niż sto pochwał. Bo na błędach, które ktoś nam wytnie, bo sami nich nie widzimy, najlepiej się można nauczyć. To ważne, że się samemu nie widzi błędów. Ja ich też nie widzę. Dopiero gdy dostaję tekst z redakcji to myślę sobie - ale obciach, jak ja to mogłem tak napisać. Tak działa nasz umysł. A po drugie, dla autora, szczególnie początkującego, tekst jest jego ukochanym dzieckiem. I trudno mu przyjąć, że dziecko ma wady.

GLK.: Teraz odrobina autoreklamy. Gdyby miał Pan w paru zdaniach zachęcić nie tylko naszych czytelników do przeczytania Pańskiej powieści kryminalnej "Tak będzie prościej", to co bym im Pan powiedział?

Przemysław Semczuk: Zamiast opierać się na cudzych recenzjach, trzeba ją przeczytać, bo - tak będzie prościej. A tak na poważnie. Nie spotkałem dotąd nikogo kto by powiedział, że mu się nie podobało. Dlatego satysfakcja jest gwarantowana.

Przemysław Semczuk podpisuje swoją powieść kryminalną "Tak będzie prościej"
na spotkaniu w Książnicy Karkonoskiej, które miało miejsce 30 listopada 2018 roku.

 

Dziękuję Panu za rozmowę!

Z Przemysławem Semczukiem, autorem powieści kryminalnej "Tak będzie prościej" opublikowanej przez Dom Wydawniczy REBIS rozmawiał red. Gabriel Leonars Kamiński z Portalu Księgarskiego www.ksiazka.net.pl oraz Fundacji Libroskop

Nota o autorze:

Przemysław Semczuk (ur. 1972), dziennikarz, publicysta. Jego reportaże ukazują się w „Newsweeku” „Wprost”, „Focus Historia”, „Wysokich Obcasach Extra”, a także w „Gościu Niedzielnym”. Autor książek Zatajone katastrofy PRL, Czarna wołga: kryminalna historia PRL, Maluch. Biografia, Magiczne Dwudziestolecie, Wampir z Zagłębia oraz Kryptonim Frankenstein. Przemysław Semczuk jest laureatem pierwszego Srebrnego Kluczyka w kategorii" Literatura", który otrzymał za swój kryminał "Tak będzie prościej". Akcja książki rozgrywa się w Jeleniej Górze, jednym z wątków jest zabójstwo przewodnika Tadeusza Stecia.

Foto (źródło: Książnica Karkonoska, DW REBIS)


Komentarze

Komentując naszą treść zgadzasz się z postanowieniami naszego regulaminu.
captcha

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się