„Do końca świata nie będzie drugiego Leśmiana”. 85 lat temu zmarł autor „Dziejby leśnej”
Tłumaczył Edgara Allana Poego, pozostawał pod silnym wpływem Henriego Bergsona, za życia uważany za epigona Młodej Polski – był jednym z największych i najbardziej oryginalnych poetów języka polskiego w XX wieku.
Uważa się, że Leśmian urodził się w 22 stycznia 1877 roku w Warszawie, choć on sam podawał niekiedy jako datę urodzenia rok 1878. Lata szkolne i studenckie spędził w Kijowie – ukończył tamtejsze gimnazjum filologiczne oraz Wydział Prawny kijowskiego Uniwersytetu św. Włodzimierza. W tym okresie opublikował po rosyjsku w tamtejszych czasopismach literackich m.in. cykl poematów „Łunnoje pochmielje” i „Pieśni Wasilisy Priemudroj”. W antologiach rosyjskich z początku XX w. Leśmian jest prezentowany jako twórca rosyjski. Taka kariera mogła być dla poety kusząca, wybrał jednak jako swój środek wyrazu polszczyznę.
Jako poeta języka polskiego Leśmian debiutował w warszawskim „Wędrowcu” w 1895 r. W kolejnych latach publikował w różnych pismach wiersze, teksty z dziedziny krytyki literackiej i teatralnej, współpracował też z „Chimerą” redagowaną przez Miriama. W 1912 r., w wieku 36 lat, Leśmian wydał w oficynie Jakuba Mortkowicza swój pierwszy tom wierszy – „Sad rozstajny”, prawie zupełnie zignorowany przez krytykę i niezauważony przez publiczność.
Podczas podróży po Europie w latach 1903-06 (odwiedził m.in. Monachium, Paryż i Bretanię) Leśmian poznał przyszłą żonę - malarkę Zofią Chylińską. Leśmianowie powrócili do Polski, a w 1920 r. ukazał się kolejny tom wierszy „Łąka”, który, podobnie jak wcześniejszy, nie cieszył się powodzeniem wśród czytelników i krytyki. Stefan Kołaczkowski piał, że w tych wierszach panuje „zmysłowy mistycyzm i demoniczna lubieżność” a także „prymitywistyczny symbolizm”, a wszystko to uznał za napisane z „nieco oschłym artystycznym kunsztem”.
W 1918 r. Leśmian objął stanowisko notariusza w Hrubieszowie, a cztery lata później przeniósł się do Zamościa. Kilkanaście lat po ślubie z Zofią, jako ojciec dwóch córek, poznał u znajomych w Iłży Dorę Lebenthal, młodą lekarkę. Poeta zakochał się z wzajemnością, a ich związek przetrwał do końca jego życia. To Dora był adresatką wiersza „W malinowym chruśniaku”. Przez jakiś czas Leśmian miał właściwie dwa domy – jeden z rodziną, w Zamościu, drugi u Dory prowadzącej praktykę lekarską w Warszawie.
Leśmian był wielkim miłośnikiem życia kawiarnianego, a upodobał sobie szczególnie Małą Ziemiańską, gdzie przesiadywali wszyscy, którzy liczyli się w literaturze dwudziestolecia międzywojennego. Najważniejszy był mieszczący się na półpiętrze stolik Skamandrytów. Zaproszenie do niego było wielką nobilitacją, tak towarzyską jak literacką. Leśmian do skamandryckiego stolika nie został dopuszczony, siadywał raczej na dole kawiarni. To obrazuje stosunek najbardziej opiniotwórczego środowiska literackiego dwudziestolecia międzywojennego do autora „Łąki”. W „Wiadomościach Literackich” przez 14 lat wydrukowano zaledwie 4 wiersze Leśmiana, pismo Skamandrytów wyraźnie go nie faworyzowało, choć w 1933 r. został wybrany do Polskiej Akademii Literatury. Środowisko prawicowych literatów odrzucało Leśmiana całkowicie z powodu pochodzenia. „Myśl Narodowa” w 1939 r. piórem autora ukrywającego się pod inicjałami INT wprost krytykowała „żydowskie” neologizmy Leśmiana i „niechęć do klasycznego rozumu” odziedziczoną po „rabinach ślęczących nad Kabałą”.
W 1936 r. Leśmian ogłosił kolejny tomik „Napój cienisty”, tradycyjnie już fatalnie przyjęty przez krytykę. W 1935 r. poeta przeniósł się wraz z rodziną do Warszawy. Tutaj 5 listopada 1937 r. zmarł na atak serca, pochowano go na Cmentarzu Powązkowskim. Rok później wyszła „Dziejba leśna”, która też nie doczekała się uznania.
Dopiero po śmierci poezja Leśmiana znalazła wyznawców. Julian Przyboś pisał o niej: „Gdy rozglądam się po poezji światowej niewiele znajduję przykładów podobnie bohaterskiej zaciekłości w walce słowem poetyckim o możliwość innej jawy”. Zygmunt Kubiak rolę Leśmiana w światowej i europejskiej kulturze, zdefiniował w następujący sposób: „Są artyści wielcy przez swoją uniwersalność, przez to, że ogarniają ogromny zakres różnych spraw, jakie mogą obchodzić. I są artyści wielcy przez absolutną niepowtarzalność swojej wizji, przez to, że ukazują rzeczy, których bez nich nikt by nie ujrzał. Do tej drugiej kategorii należy wielkość Leśmiana. Był Leśmian. Do końca świata nie będzie drugiego Leśmiana”.