Miesiąc Spotkań Autorskich 2017

Miesiąc Spotkań Autorskich 2017

Goście dziesiątego dnia Miesiąca Spotkań Autorskich: Marek Šindelka z Czech i Zaza Koshkadze z Gruzji

Udostępnij

Dziesiąty dzień spotkań autorskich, których wieczornym gościem był Marek Šindelka z Czech. Moderatorka Anna Wanik, która również tłumaczyła całe spotkanie przedstawiła go jako bardzo młodego pisarza, który mimo to ma na swoim koncie już wiele sukcesów.

Prowadząca spotkanie Anna Wanik i gość ze Czech Marek Šindelka

Jest absolwentem kulturoznawstwa i scenopisarstwa. Zadebiutował tomikiem poezji pod tytułem "Strychnina i inne wiersze" za który został nominowany do nagrody Jiřiego Ortena, która jest przyznawana właśnie młodym autorom. Następnie napisał powieść "Błąd", która doczekała się adaptacji komiksowej. Kolejnym jego dziełem był zbiór opowiadań "Zostańcie z nami", który ukazał się w 2011 roku i za to dostał nagrodę Magnesia Litera, która jest odpowiednikiem polskiej nagrody Nike. Później napisał książkę "Mapa Anny", a na spotkaniu opowie o swojej najnowszej książce z 2016 roku pod tytułem "Zmęczenie materiału", za którą również dostał nagrodę Magnesia Litera.

Marek Šindelka czyta fragmenty swojej książki "Zostańcie z nami"

Autor przeczyta tytułowe opowiadanie "Zostańcie z nami", które porusza bardzo istotną kwestię języka. Główni bohaterowie to para, która orientuje się, że język nie służy im już do komunikacji, a tworzy między nimi barierę. Jest swego rodzaju bronią, której używają aby się nawzajem niszczyć. Od dawna przestali ze sobą rozmawiać.

A potem poszliśmy taczyć. Tańczę, tańczymy, to nasz ratunek. Chociaż przez minutę możemy milczeć, kochana moja.
Obejmuję cię, jesteś gorąca, czuję  to pod dłonią, satyna, ruchy kręgosłupa i ramiączko stanika tworzą krzyż, trzymam
ten krzyż w dłoni, tańczymy walca na raz dwa trzy, ja z tym krzyżem jak  celownikiem,szwajcarską flagą, celuję raz
w tego, raz innego spoconego głupa na parkiecie, nie wiem czy o tym wspominałem, ale jesteśmy na balu, wokół nas
odbywa się jakaś uroczystość, sale pełne ludzi, twarze, głowy, szyje,pieścienie, broszki, pot, kosmetyki, cięzkie zapachy
jakz puszczy, awangardowe perfumy utworzone z gruszek, kory brzozowej, wronich oczu i Bóg wie czego tam jeszcze,
wokół nas tłumy ludzi, nogi, palce, piersi o różnych kształtach, dekolty, buty na szpilkach, torebki, mankiety, slowa, oddech
kwaśny od wina...Słowa! Wszędzie. Jesteśmy w nich. Nagle zauważam:kawałek ikry jesiotra między siekaczem a trzonowscem.
Między słowami. Mówiąca zębata dziura w głowie. Mówiący facet, palec za kołnierzykiem. Pamiętma to. Widziałem to, potem
poszliśmy tańczyć. Wyłuskaliśmy tą chwilę z uroczystości jak z galarety. Jak rybie mięso z żelatyny. Tańczymy w bańce.
Prowadzę cię po sali, ty tańczyszi chyba nawet cię to cieszy. Też się w sumie cieszę, ale się pocę. Ale przede wszystkim milczymy.
Ja nawet przestałem myśleć. Jednak nie wytrzymam tego zbyt długo.

Jakoś tak się stało, że tu jesteśmy, nie wiem dokładnie, nie pamiętam...Wyszyliśmy do ludzi, no..Wybraliśmy się gdzieś między ludzi.
Tak jakoś sobie mówiliśmy. Ale to bez znaczenia. Może to kogoś zainteresuje...Kim właściwie jesteśmy i co tu robimy. Może...
Ale dostaliśmy zaproszenia,więc...Czasem taksobie myślę...Ale to właściwie nieważne. Mało co jest ważne. Andrea tańczy i milczy.
Andrea. Hmm...Andrea jest... Grają nam polkę, chociaż tyle.
Andrea jest przeciętną młodą kobietą miedzy dwudziestym piątym, a trzydziestym piątym rokiem życia; atrakcyjna, inteligentna,
poskładana z resztek swoich poprzednich zwiążków. Jak w koszu na olecach wlecze ze sobą okaleczone, uszkodzone i dziwnie
powykrzywiane przyzwyczajenia i pasje swoich byłych kochanków, partnerów, przyjaciół, mężów i tym podobnych, którzy rozsypują się
w proch i zapomnienie w jakichś innych, nowych związkach. Interesuje się sztuką, kiedyś trochę malowała, kiedyś związała się z malarzem.
Interesuje się dizajnem,kiedyś zaprojektowała zestaw kubeczków, albo łyżeczek, albo konewek, a może raczej talerzyków, była bowiem
z projektantem. Interesuje się literaturą, kiedyś pisała wiersze, żyła bowiem z prawnikiem, którego zdradzała z poetą. Z nim również później
żyła przez jakiś czas, ale się okazało, że poeta jest beznadziejnym, infantylnym durniem, więc zaczęła się interesować buddyzmem, nauką
Wschodu. oświeceniem, podróżami w czasie i przestrzeni i tak dalej, ale to też ostatecznie nie wyszło. Potem przez jakiś czas nie wiedziała,
coze sobą począć, ale poznała jakiegoś reżysera czy operatora filmowego, chociaż  równie dobrze mógł to być piłkarz, to właściwie wszystko
jedno, znowu zaczęłą jeść mięso, odrosły jej włosy, skończyła prawo, spotkała mnie. Jesteśmy już razem przeszło cztery lata.
A ja? Nic specjalnego...Przeciętny mlody mężczyzna po trzydziestce...Mam trzydzieści cztery lata. Przystojny, inteligentny, wypalony egomaniak...
Gadająca głowa. Wypowiadam slowa, płacą mi za to, nagrywają mnie kamerą, no tak, to jest coś, to mało kto potrafi.

Powiedz owalne słowo.
Kopulacja.
Powiedz szpiczaste słowo.
Nit.
Powiedz ostre słowo.
Okrąg.
Powiedz trójkątne słowo.
Kanister.
Powiedz czworoboczne słowo.
Trójąkt.
Powiedz jakiekolwiek słowo.
Polityk.
- Mówiłeś coś? - spytała Andre.
- Nie.
- Zobacz to ten polityk... - śmieje się Andrea 
- Ślouf!
- No! Jest zabawny. Patrz... - p;okazuję Andreą. Łapię
ją za palec. Smiejemy się z polityka. Grubas nakłada na
talerz sałatkę, sięga po kanapki.
Je.
Ha ha. Nagle coś mi przychodzi do głowy i od razu to mówię:
- Chyba źle zrobiłem...- i drapię się po głowie.
- Co masz na myśli? - pyta Andrea?
- Nic - mówię - Czasem tak sobie myślę...Chyba
w ogóle  nie powinieniem studiować dziennikarstwa
- Nie rozumiem do czego zmierzasz.
- Do niczego. Tak tylko się zastanawiam,. Nieważne..
- Gdybyś nie studiował dziennikarstwa, nigdy byśmy 
się nie spotkali...

Słuchamy Marka Šindelki odpowiadjącego na pytania

Po tym jak autor skończył czytać opowiadał jeszcze bardzo długo o dalszych losach głównych bohaterów. Następnie moderatorka zadała pytanie związane ze zbiorem opowiadań: Chciałabym zapytać o osobę narratora. Wydaje mi się, że to widać nawet po przeczytanym fragmencie. Narrator w bardzo szczegółowy sposób opisuje rzeczywistość, ale tak, żeby nie wchodzić zbyt głęboko w te wszystkie relacje i sytuacje. Jestem ciekawa jak zdecydowałeś się na to, żeby narrator był właśnie taki? Autor odpowiada, że bardzo podobało mu się to, że mógł się bawić w zmienianie perspektywy. Są opowiadania, w których pisze w sposób klasyczny, gdzie narrator występuje w trzeciej osobie liczby pojedynczej. Jednak w kilku tekstach pozwolił sobie na pewnego rodzaju eksperyment, gdzie pisze z perspektywy pierwszej osoby i wywiera nacisk na czytelnika. Przykładem jest opowiadanie, w którym młody dziennikarz jedzie do domu pewnego fotografa, którego tam nie zastaje. Z tego wszystkiego wynika zupełnie nieoczekiwana rozmowa. Tak naprawdę przez zastosowanie narratora w pierwszej osobie można wyciągnąć z tej całej sytuacji całkiem inne emocje. Autor wspomina również, że lubi kiedy bohaterowie jego tekstów są przedstawicielami mediów, którzy pełnią rolę pośredników w poznawaniu przez nas świata. A on sam lubi być pewnego rodzaju operatorem kamery, który przygląda się temu wszystkiemu.

Następne pytanie od moderatorki: Czy jest szansa na to, że kiedyś te opowiadania zostaną zekranizowane? Šindelka odpowiada, że często słyszy, że jego książki są dobrym materiałem na film. Spotkał się z jednym reżyserem, jednak po próbach przełożenia książki na język filmu żadna z tych możliwości nie wydała mu się dość dobra, czy adekwatna. Bardzo trudno jest przerobić książkę na film. Podobnie jest z jego najnowszą książką. Otrzymał dwie oferty zekranizowania jej, jednak nie jest to możliwe. Czasami opisuje takie rzeczy, których nie da się pokazać.

Później  pytania zadqawała zgromadzona na sali ubliczność. Poruszano  tematy polityki, pytano o nazwiska reżyserów, którzy chcieliby nagrać filmy na podstawie jego książek. Na koniec padło ciekawe pytanie, czy Šindelka po tym jak zajął się prozą ma zamiar wrócić do poezji, od której kiedyś zaczął swoją karierę. Rozbawiło to autora, który odpowiedział, że to wszystko wydarzyło się samo. Dla niego poezja, czy wiersze są pewnego rodzaju naczyniem na emocje, które raczej przypominają pieśni. Natomiast proza jest bardziej analityczna i on sam jest w takim momencie swojego życia, gdzie jego umysł pracuje analitycznie. Dlatego też zaczął pisać prozę, chociaż nie wyklucza tego, że znowu wróci do poezji. Tym pytaniem zakończyliśmy wieczorne spotkanie autorskie.

Na koniec tradycyjnie już zaporszeni autorzy rozdają autografy


Zobacz film nagrany ze spotkania na kanael Youtube.com

 

 

Kolejnym gościem Miesiąca Spotkań Autorskich był kontrowersyjny Zaza Koshkadze.

 

Z wykształcenia dyrygent. Jest jednym ze współzałożycieli Sieci Alternatywnej Poezji, a także Różowego Autobusu. Jego tomik poezji pt. "Nocny taniec dla raka" był nominowany do nagrody Najlepszego debiutu roku 2013. W tym samym roku, pisarz założył festiwal literatury "Insomnia" by promować literaturę science fiction, fantasy i horroru w Gruzji. Dlaczego autor kontrowersyjny? Ponieważ pisze na tematy zabronione, tematy tabu, które nie są przyjęte w krajach, gdzie kobieta stawia moralność na czele swoich wartości. Tematy intymne, erotyczne.

Spotkanie prowadzi Irina Teselaszhvili, gość: Zaza Koshkadze

Autor na początku wystąpienia zaznaczył, ze jego teksty to swego rodzaju parodia świata kobiet i mężczyzn, którzy chowają swoje pasje i emocje przed światem, by w końcu żyć w samotności. Już po pierwszym przeczytanym tekście - "Chwila, w której zdjęłaś" - pojawiło się pytanie: Czy wiersze są rymowane w wersji gruzińskiej? Okazało się, że nie. Lecz publiczność stwierdziła, że tekst jest melodyjny.

Irina pokazuje nam książkę Zazy Koshkadze wydaną w Gruzji, z której czytał namswoje wiersze

"Chwila, w której zdjęłaś"

Chwila, w której zdjęłaś różową bieliznę
Z obrazkami
Boskie ciała w zwodzie
A ja patrzę na mrugające fallusy na niebie
Chwila, w której zdjęłaś różową bieliznę
Z obrazkami
Gapię się na twoją świeżo umytą cipę
Stawiając na sztorc każdą komórkę na skórze.
Chwila, w której zdjęłaś różową bieliznę
Ze zdjęciami
Stają na baczność wszystkie rzeczy w moim pokoju
I nie potrafię odróżnić żelazka od suszarki.
Chwila, w której zdjęłaś różową bieliznę
Z obrazkami
Każdy przechodzień na twojej ulicy
Zamiera i mu staje.
Miasto przypomina fotos
Z jakiegoś pornola.
Chwila, w której zdjęłaś różową bieliznę
Z obrazkami
Ładnie ubranym spikerom w telewizorze staje
Panika rozprzestrzenia się po mieście
Popełniają zbiorowe samobójstwa.
Chwila, w której zdjęłaś różową bieliznę
Z obrazkami,
Tylko UFO onanizuje się za chmurami.
A NASA odbiera słabe sygnały
Z galaktyki nieopodal
Bada je i im staje.
Chwila, w której zdjęłaś różową bieliznę
Z obrazkami
Tylko dlatego, że jesteś taka samotna i taka znudzona
tym wszystkim
Wciąż nie wiesz najważniejszego:
Chwila, w której zdjęłaś różową bieliznę
Z obrazkami
Ech, pieprzyć wszystko inne.

Następny tytuł, "Dając grubemu gliniarzowi". Kolejny, "Stworzone dla pogardy", w tym wierszu pisarz pokazał obraz zmarginalizowanego społeczeństwa, które z góry skazane jest na nienawiść. Wiersz "Najbardziej odrażający wiersz" stworzył na podstawie swojego doświadczenia, w chwili gdy zostawiła go ukochana.

"Najbardziej odrażający wiersz"

Samochód zatrzymał się przy lesie.
Wystawiłaś nagie nogi
Przez tylną szybę
I zagryzłaś dolną wargę.
Powiedział ci: Masz wilgotną myszkę, bardzo śliczną;
Powiedział ci: Sperma to forma schizofrenii w stanie
ciekłym.
Którą powinnaś zatamować między nogami;
Powiedział ci: Musisz znieść ten ból;
Płakałaś.
Czekałem w poczekalni dworcowej
Bo
Padało jak nigdy wcześniej
W twoim kurewsko paskudnym mieście.

Inny, "Kurwy na schodach", wywołał pytanie odnoszące się do amerykańskiego autora. Czy wzoruje się Pan na twórczości Charles'a Bukowskiego? Autor przyznał, że na początku pisał teksty jako formę protestu. Następnie chciał pokazać prawdziwą naturę kobiet, udowodnić, że nie są one tak cudowne i piękne, jak w powszechnych, romantycznych publikacjach. Dopiero potem sięgnął po teksty Bukowskiego. To sprawiło, że odkrył idealną formę wyrażania rzeczywistości.

"Kurwy na Schodach"

Nudzi nas wszystko
Spadamy ze schodów jak wariaci
Zakładamy, że nasze ciała przebywają
I na dole
Na końcu chwiejnych schodów
Zakładamy, że nasze ciała przebywają
Ze złamaniami różnego stopnia skomplikowania
Zakładamy, że nasze ciała przebywają
Ze złamanymi, poobijanymi kręgosłupami
Rozrzuceni wokół
Niczym zepsute lalki
Jesteśmy tak tym znudzeni
Że lecimy w dół
Na marmurowe schody
I wsłuchujemy się w grzechot naszych kości
I wyobrażamy sobie, że czarne trupy
Już na nas czekają
Na dole schodów
I została nam sekunda
Do spotkania
I pięć
I cztery
I trzy
I zostały dwa złamania
Do spotkania.
Wybieramy ból
Zamiast chrupek serowych
Wybieramy ból
Żeby zapomnieć grzecznego policjanta.
Chcemy cuchnąć na werandzie
Podobnie jak szczury
Zdechłe od dwóch miesięcy.
Wszystko nas nudzi
Włącznie z nami
Staczamy się w dół
Na ostatnich schodach
Które widzimy
I mamy nadzieję
Pojawić się w wiadomościach CNN
Choć
Nikt nas nie rozpozna
A my już nie chcemy, żeby nas rozpoznawali
Tak jesteśmy tym wszystkim zmęczeni.
To my, kurwy na schodach
I to ostatnie
Czym możemy być.

Kolejne pytanie wywołało negatywne emocje u wszystkich obecnych na spotkaniu. Pan z publiczności zapytał o sytuację w Gruzji, dodając, że kraj upada i społeczeństwo nie interesuje się sprawami politycznymi. Pani Irina, moderatorka odpowiedziała, że wypowiedź jest obraźliwa. Publiczność również zaczęła protestować. Następnie zmieniono temat i pozwolono wypowiedzieć się autorowi na tematu jego twórczości.

Pisarz mówił między innymi o tym, że to człowiek decyduje, w jakim kierunku rozwija się Jego kraj. Autor wybrał bolesną tematykę, ponieważ za pomocą jej odpowiedniej formy można próbować zmienić społeczeństwo i ukazać swój osobisty protest. Dodając, że Jego teksty są też formą zrozumienia miłości. Następnie pojawił się komentarz ze strony audytorium, że trzeba mieć dużą, cywilną odwagę, by pisać o takich tematach. Pisarz odpowiedział, że taka tematyka powoduje konflikty w społeczeństwie. Autor odbierany jest jako zdrajca narodu gruzińskiego. Staje się ofiarą w sensie psychicznym, ale również fizycznym. Dodał, że ogromny wpływ na ludzi ma cerkiew, religia. Są grupy osób, które uniemożliwiają np. spotkania autorskie (agresja oraz szantaż).

Następnie zapytano, czy jeśli zmieniono by formę wypowiedzi, to czy teksty autora byłyby zaakceptowane przez społeczeństwo. Pan Zaza stwierdził, że zapewne nie. Dlatego też postanowił pozostać przy swojej treści i formie. Piękne słowa byłyby tylko ilustracją, nie prawdą.

Pojawiło się również pytanie: czy Pana teksty można rapować? Autor odpowiedział, że nie sądzi by ktoś próbował to zrobić, ponieważ sens i tekst utworów musiałaby ulec zmianie. Opowiedział również swoją historię związaną z wykształceniem muzycznym, odpowiadając w między czasie na pytanie, czy gra na instrumentach (gra na 4 instrumentach).

Po serii pytań, pisarz przeczytał swój ostatni przygotowany tekst pt. "Neuroza wegetatywna". Napisał go po śmierci przyjaciela, ponieważ sam był w stanie "wegetoneurozy". Ten czas był najtrudniejszym w Jego życiu, czekał na śmierć, jednak Ona nie przyszła. Zdecydował się wyrazić emocje w wierszu, a alkohol pomógł mu wrócić do normalnego życia.

"Neuroza wegetatywna" fragment

Bo widziałem dwudniowego trupa
Na poły uwiedzionego
Czerwone plamy opadowe na całym ciele
I skoro widziałem jego sekcję
Albo balsamowanie
Odkąd zobaczyłem jak bezbarwna ciecz
Wypływa z jego ust i nosa
I jak zmienia barwę na szarą
Jak zdejmują ubranie w którym umarł i
Ubierają na nowo...
Leżę w tym ohydnym wyrku i śmierdzę.
Bo gruby lekarz w kitlu
Z karetki
Po wstępnych oględzinach
Podchodzi do mnie i mówi:
„Był zbyt pijany, żeby się odwrócić.
I dodaje po chwili:
„Zadławił się własnymi wymiocinami.
Tylko dlatego, że lubił spać na wznak...
Nie mógł się ruszyć i się zadławił”.
Odkąd go pochowaliśmy
I pili za jego pamięć
Jedliśmy za niego
I słuchali lamentu jego matki
Leżę w tym ohydnym wyrku i śmierdzę.
Niczym sraczka w podziemiu.
(…)

Kolejne pytania były dość różnorodne. Pytano o hymn Gruzji, o to jaka jest ulubiona książka autora, jakiego wyznania jest społeczeństwo Gruzji, o to co wpływa na twórczość pisarza oraz czy czerpie inspirację również ze wschodnich krajów.

Inną istotną kwestią był brak zainteresowania tekstami gruzińskimi ze strony Polski. Pytano czy to autor decyduje o tym na jakie języki zostanie przetłumaczony tekst, czy może zależy to od kogoś innego. Pisarz odpowiedział, że mała liczba polskich tłumaczeń wynika zapewne z małej popularności tekstów gruzińskich. Obecnie kraj ten kojarzy się z wojną, dążeniem do Unii Europejskiej czy ciągłymi reformami. Możliwe, że dlatego nie zwraca się uwagę na twórczość. Pan Zaza dodał, że jedyną instytucją, której zależy na stronie kulturalnej jest Ministerstwo Kultury. To ono wysyła listy do innych krajów z zapytaniami czy byliby zainteresowani tłumaczeniami.



Ciekawym zagadnieniem był proces twórczy autora. Pan Koshkadze stwierdził, że nad tekstem trzeba pracować. On sam pisze zdanie, a dopiero potem stara się je rozwijać. Dodał, że wiąże się to z Jego pracą, ponieważ pisze do telewizji jednozdaniowe teksty, newsy. Dlatego też, w swoich wierszach stara się budować jedno zdanie kluczowe, by potem tworzyć wokół niego historię.

Mimo kończącego się czasu, publiczności, jak i pisarzowi, trudno było zakończyć interesujące spotkanie. W pewnym momencie Pani Irina, wraz z autorem, usiedli wśród audytorium. Ludzie z uśmiechem stwierdzili, że powinno tak zostać na dłużej! Całe wystąpienie oraz mała zamiana miejsc, pozwoliła stwierdzić, że obecność Pana Koshkadze na MSA spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem ze strony polskiej publiczności.

Zobacz film zamieszczony na kanale Youtube.com

Zdjęcia: Rafał Komorowski

Relacja Sylwia Kobędza

Relacja: Marta Matjasik


Komentarze

Komentując naszą treść zgadzasz się z postanowieniami naszego regulaminu.
captcha

Poinformuj Redakcję

Jeżeli w Twojej okolicy wydarzyło się coś ciekawego, o czym powinniśmy poinformować czytelników, napisz do nas.

Twoich danych osobowych nie udostępniamy nikomu, potrzebujemy ich jedynie do weryfikacji podanej informacji. Możemy do Ciebie zadzwonić, lub napisać Ci e-maila, aby np. zapytać o konkretne szczegóły Twojej informacji.

Twoje Imię, nazwisko, e-mail jako przesyłającego informację opublikujemy wyłacznie za Twoją zgodą.

Zaloguj się


Zarejestruj się

Rejestrując się lub logując się do Portalu Księgarskiego wyrżasz zgodę na postanowienia naszego regulaminu.

Zarejestruj się

Wyloguj się