Obchody Roku Różewiczowskiego
Drodzy Widzowie,
w ramach obchodów Roku Różewiczowskiego, w najbliższy weekend 13 marca 2021 r. o godz. 19.00 na Scenie na Świebodzkim odbędzie się premiera spektaklu Tadeusza Różewicza „Białe małżeństwo” w reżyserii Martyny Łyko.
Spektakl jest dofinansowany ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu.
Premiera spektaklu będzie również transmitowana online.
Bilety na streaming online można nabyć poprzez naszą stronę: https://www.teatrpolski.wroc.pl/repertuar/
Spektakl będzie grany z udziałem publiczności również 19 i 20 marca o godz. 19.00 oraz 21 marca o godz. 17.00 na Scenie na Świebodzkim.
szczegóły: https://www.teatrpolski.wroc.pl/przedst.../bial...
szczegółowe informacje dotyczące udziału i zasad bezpieczeństwa: https://www.teatrpolski.wroc.pl/organizacja-spe....
Do zobaczenia w Teatrze!
www.teatrpolski.wroc.pl
Regulamin sprzedaży biletów oraz uczestnictwa Widzów w wydarzeniach Teatru Polskiego we Wrocławiu, prezentowanych w trakcie epidemii SARS-CoV-2 w Polsce, dostępny jest na: teatrpolski.wroc.pl
A w Muzeum Pana Tadeusza - Wirtualne muzeum Tadeusza Różewicza
Bohaterem kolejnego odcinka cyklu „Wirtualne muzeum Tadeusza Różewicza” jest Witold Wojtkiewicz. Baśniowa i makabryczna wyobraźnia tego malarza stworzyła świat, w którym okropnościom odmawia się prawa do powagi.
Witold Wojtkiewicz nigdy nie namalował sądu ostatecznego, ale Tadeusz Różewicz stworzył w wierszu syntezę motywów pojawiających się na wielu obrazach artysty. Wojtkiewicz, przewlekle chory, zmarł w 1909 roku, w wieku niespełna trzydziestu lat. Można powiedzieć, że był wówczas u progu międzynarodowej kariery, jego obrazami zdążył zachwycić się André Gidé, autor „Lochów Watykanu”, późniejszy noblista. Sam artysta, urodzony w bankiersko-urzędniczej rodzinie w Warszawie, wykształcony, obyty i elegancki (choć nie zawsze bogaty), czerpał tematy do swoich zadziwiających obrazów z literatury, tłumaczonej wówczas i popularyzowanej między innymi przez Zenona Przesmyckiego i Stanisława Przybyszewskiego. Znajdziemy na jego obrazach ślady fascynacji okrutnymi bajkami Oscara Wilde’a i perwersyjnymi historiami Marcela Schwoba. Teksty Maurice’a Maeterlincka, Heinricha von Kleista i Gordona Craiga miały wpływ na popularność jednego z jego ulubionych motywów – teatru marionetek. Przyjacielem Wojtkiewicza był Roman Jaworski, autor „Historii maniaków”, zbioru opowiadań, z którego pochodzi fragment:
„Ludzie, od których wywodzi się nasza współczesność muszą być brzydcy. Podchodzą śmiało do życia ohydy w śmietnikach grzęzną a czasem jeno cicho tęsknią za lepszym.
Cierpienia ich muszą być brzydkie i dziwaczne i to jest całe ich piękno”.
Tadeusz Różewicz
Witolda Wojtkiewicza sąd ostateczny
Konie na biegunach
Kwiaty śnięte
marionetki
klowni
umarłe lalki
w śmiertelnych koszulach
w białych czapkach
w kapturach
posypane popielcowym popiołem
cukrem-pudrem
jak torty
z cukierni ciast trujących powleczone
wesołym różowym lukrem
aktorzy larwy
emeryci
jak czarne splątane
nici
z osnowy wyprute
splątane niepotrzebne
czekają na śmietniku
kwietniku
na sąd ostateczny
Cyrk Wojtkiewicza
w szkiełku błyska
z martwych wstaje
anemiczne słońce
rozpływa się
w chmurek egzemie
chłopczyk gapowaty
gacek z dużymi uszami
trzyma w brudnych
łapkach papierową trąbkę
i anioł wielki
jak sen
w czerwonych sandałach
dmie w złotą trąbę
maski aktorzy
dziewczyny
embriony
na sąd
homunkulusy
donosiciele
stręczyciele
upiorki potworki
białe robaki
na sąd na sąd
pieski w kołderkach
impotenci
wspaniali schizofrenicy
białe frygidy
na sąd
na śmietnik na kwietnik
za mur za klomb
wzywa Was ciepły
głos papierowych trąb
tylko bóg
uchodzi
ociera się
srebrnym bokiem
o mur
broczy
zaciera mgłą
cyrk Wojtkiewicza
Tadeusza Różewicza również fascynowała brzydota, a śmietnik uczynił swoim znakiem rozpoznawczym. Poeta niejednokrotnie brał na warsztat mroczny i ozdobny styl Młodej Polski. W wierszu poświęconym Wojtkiewiczowi zderza ze sobą dekadenckie imaginarium malarza z ikonografią powszechnego sądu, towarzyszącego pierwszemu (dla Żydów) lub powtórnemu (dla chrześcijan) przyjściu Mesjasza.
W Apokalipsie św. Jana nadejściu czasów ostatecznych towarzyszy upadek obyczajów a także plagi i prześladowania ogłaszane przez aniołów dmących w trąby. Pierwsze sześć trąb zapowiada nieszczęścia: grad i ogień pomieszane z krwią, zatrucie wód, gaśnięcie gwiazd i księżyca, ataki jadowitej szarańczy i śmiercionośne szarże czterech jeźdźców. Dopiero gdy siódmy anioł zatrąbił (wydarzenia, chociaż odnoszą się do przyszłości, opisane są jako już dokonane): „w niebie powstały donośne głosy mówiące: Nastało nad światem królowanie Pana naszego i Jego Pomazańca i będzie królować na wieki wieków!”. Wniosek: jest nagroda dla wytrwałych.
Skojarzenie Różewicza ma swoje źródło w obrazie Witolda Wojtkiewicza „Przed teatrzykiem”, z cyklu „Cyrki”. Tutaj jedna z postaci, którą Różewicz opisuje jako gapowatego chłopca z wystającymi uszami gra, na trąbce. Jak pisze o malowidle Wiesław Juszczak, w książce, której egzemplarz posiadał poeta:
„Feeryczną tę atmosferę wywołują przede wszystkim maski – pozorne ludzkie twarze traktowane jak martwe przedmioty. Zderzają się z ich niesamowitą wesołością apatyczne twarze tłumu, zmęczona postać kobiety siedzącej za stołem, ogarnięte przerażeniem pajacyki, tonące w papierowym przepychu tandetnej dekoracji, owo subtelne dramaturgiczne zaaranżowanie kompozycji odsłania – jakby przypadkiem – marginesy nie dość szczelnej powierzchni spektaklu pod którą czai się jakiś prawie nieuchwytny koszmar”.
Cały artykuł: https://muzeumpanatadeusza.ossolineum.pl/nasza-mala-apokalipsa