Rozpoczyna się Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Teatrze Powszechnym w Łodzi
W sobotę ruszył XXIX Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Tematem tegorocznej edycji jest „Wojna. Kobieta. Teatr”. Spektakle z całej Polski będą prezentowane na łódzkiej scenie do 2 kwietnia.
"Obecną edycję Festiwalu dedykuję kobiecie - Krystynie Jandzie, wybitnej artystce, której nie trzeba przedstawiać. W teatrze jest mistrzynią – hipnotyzuje widzów, czego doświadczaliśmy wielokrotnie. Dlatego pierwszego dnia Festiwalu, 4 marca, zaprezentujemy najnowszy spektakl Krystyny Jandy – +My Way+, który stworzyła na swoje 70. urodziny" – podkreśliła dyrektorka Teatru Powszechnego Ewa Pilawska.
W sobotę, o godz. 18.30, w foyer Teatru Powszechnego otwarta zostanie również wystawa rysunków Krystiana Lupy. Z kolei pokazom mistrzowskim "My Way" Teatru Polonia będzie towarzyszyć konferencja teatrologiczna poświęcona Krystynie Jandzie, która odbędzie się w niedzielę o godz. 12 na Małej Scenie Powszechnego; będzie można oglądać ją także przez internet na kanale Teatru Powszechnego w Łodzi na YouTube oraz na Facebooku Teatru i Festiwalu.
Za tydzień widzowie obejrzą rapowany musical o drodze do wolnej Polski – "1989" w reż. Katarzyny Szyngiery, który jest koprodukcją Teatru im. J. Słowackiego w Krakowie i Gdańskiego Teatru Szekspirowskiego. Będzie to okazja do zastanowienia się, co nam pozostało z radości czerwca 1989 roku i do refleksji, że nie byłoby bohaterów walczących o wolną Polskę, gdyby nie ich pozostające w cieniu żony.
W ten sam weekend "Sztukę intonacji" Tadeusza Słobodzianka w reż. Anny Wieczur zaprezentuje Teatr Dramatyczny w Warszawie. Pierwowzorami bohaterów spektaklu są Jurij Zawadski, Jerzy Grotowski, Tadeusz Kantor i Ludwik Flaszen - wybitne postaci europejskiego teatru.
W Łodzi będzie można obejrzeć także "Czego nie widać" w reżyserii Jana Klaty - spektakl wyprodukowany przez Teatr Wybrzeże. Klasyka farsy to nietypowy wybór w przypadku reżysera słynącego z realizacji kontrowersyjnych i przekraczających społeczne decorum. Sztukę Michaela Frayna Klata poddał autorskiej interpretacji, stawiając pytania o aktorów i twórców oraz zastanawiając się, jaki jest współczesny polski teatr.
"Spartakus. Miłość w czasach zarazy" z Teatru Współczesnego w Szczecinie porusza samobójstw nastolatków - w szczególności młodzieży LGBTQ+, która doświadcza różnych form przemocy z powodu swojej orientacji seksualnej. Reżyser Jakub Skrzywanek zaprosił do współpracy przedstawicieli i przedstawicielki różnych środowisk.
W repertuarze Festiwalu nie zabraknie klasyki polskiego romantyzmu - "Sen srebrny Salomei" Juliusza Słowackiego w reżyserii Piotra Cieplaka zaprezentuje Teatr Modrzejewskiej z Legnicy. Słowacki podejmuje w dramacie historiozoficzne rozważania związane z konfederacją barską i założeniami towiańszczyzny. Wydarzenia rozgrywają się latem 1768 roku na Podolu, ogarniętym buntem ukraińskiej ludności przeciwko "polskim panom".
Na "Ulissesa" Jamesa Joyce'a w reżyserii Mai Kleczewskiej festiwalowa publiczność pojedzie do Teatru Polskiego w Poznaniu. Dzień wcześniej na Małej Scenie łódzkiego Powszechnego odbędzie się spotkanie z Maciejem Świerkockim - pisarzem, scenarzystą, krytykiem, autorem nowego przekładu "Ulissesa" wydanego w ubiegłym roku.
"Joyce wyśmiewa wielkie pytania i wielkie odpowiedzi - filozoficzne, teologiczne, historiozoficzne. […] Skupia się na szczegółach dnia. Egzystencja jest złożona z prostych dni - jak większość dni, które przeżywamy. Wyjątkowe sytuacje zdarzają się nad wyraz rzadko. Joyce zaprasza do patrzenia na te zwykłe dni innymi oczami" – uważa Maja Kleczewska.
W ramach Festiwalu, pod koniec marca, łódzki Powszechny zaprezentuje swoją prapremierę – "Bim-Bom-Boom. Kinokabaret" w reżyserii Michała Walczaka. Inspiracją dla spektaklu jest gdański kabaret Bim-Bom, którego twórcami byli Zbigniew Cybulski i Bogumił Kobiela, nie zabraknie w nim jednak wątków związanych z Łodzią, która obchodzi właśnie 600-lecie uzyskania praw miejskich.
Festiwal zakończą dwa pokazy mistrzowskie "Rodzeństwa" Thomasa Bernharda w reżyserii Krystiana Lupy. Spektakl powraca do Łodzi, niemal dwie dekady po pierwszym łódzkim pokazie dla festiwalowej publiczności, który był też pierwszym spotkaniem z teatrem Lupy.
Dzień po pierwszej prezentacji "Rodzeństwa", 2 kwietnia, na Małej Scenie odbędzie się spotkanie z Krystianem Lupą połączone z premierą książki "Krystian Lupa. Artysta. Wizjoner”, której wydawcą jest Teatr Powszechny w Łodzi.
XXIX Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych jest współfinansowany ze środków Miasta Łodzi.(PAP)
autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ amac/
źródło: https://dzieje.pl